23 lutego miało miejsce ważne i wartościowe wydarzenie nie tylko dla naszej Cerkwi Greckokatolickiej w Polsce ale dla ogółu społeczeństwa w Polsce. W Sekretariacie Episkopatu Polski odbyła się organizowana przez KAI promocja właśnie wydanej książki „Bóg nie opuścił Ukrainy. Abp Światosław Szewczuk w rozmowie z Krzysztofem Tomasikiem. Miałam możliwość uczestniczenia w tej prezentacji w Warszawie. Na początku autor książki Krzysztof Tomasik opowiedział o tym, jak powstały rozmowy. „Dzięki naszej wieloletniej przyjaźni i współpracy oraz zaufaniu zostałem w październiku ub.r. zaproszony przez Księdza Arcybiskupa Światosława, abym towarzyszył mu w jego wizycie w egzarchacie odeskim. Z Kijowa wyruszyliśmy w drogę do Odessy, Mikołajowa, Jużnoukraińska i Bałty. To w sumie prawie 1500 km. Mając przed sobą setki kilometrów spędzonych w samochodzie postanowiliśmy, że będziemy rozmawiać o tym, czego po drodze doświadczamy, spotkaniach z wysokiej rangi przedstawicielami lokalnych władz wojskowych i cywilnych, organizacji charytatywnych, z rannymi żołnierzami w szpitalu i zwykłymi ludźmi w obliczu tragedii wojny” . Redaktor Tomasik nawiązał również do rocznicy wojny w Ukrainie zaznaczając prośbę, by wśród wielu życzeń w roku wyborów w Polsce Ukraina nie stała się kartą przetargową, nie dzieliła, a jednoczyła, była ważną poza wszelkimi podziałami politycznymi i religijnymi.
„Staraliśmy się w naszej rozmowie pokazać, że jednak istnieje sens poza absurdem, że każdy mały czyn się liczy, że każde słowo ma moc i że możemy, każdy, mieć swój udział w odkupieniu świata pomimo wszystkich absurdów, frustracji i rozczarowań jakie niesie wojna” – mówił Tomasik.
– Jest to książka-świadectwo, osadzona w konkretnym realnym czasie, czasie bezwzględnego i bezustannego zagrożenia, w którym się znajdowaliśmy. Byliśmy m.in. w Mikołajowie, na który w nocy przed naszą wizytą spadły rakiety i pociski z niedalekiej, okupowanej jeszcze wtedy przez Rosję, Chersońszczyzny. Wymarłe, „apokaliptyczne” wręcz półmilionowe miasto pozostawiło na zawsze niezatarte wrażenie. Do czasu ostatecznego złożenia książki w wydawnictwie, co raz uzupełnialiśmy ją bieżącymi ważnymi informacjami i komentarzami – wspominał Tomasik.
Arcybiskup Swiatosław w swym komentarzu do powstałej książki, nawiązując do jej tytułu powiedział, „ Pytaliśmy na każdym kroku, Panie Boże gdzie jesteś, dlaczego to my jesteśmy żywi, a Irpiń, Ducza i inne miejscowości są pełne martwych ciał?” – „Sam fakt, że my jeszcze żyjemy, że jesteśmy i trwamy jest odpowiedzią Boga dla nas- jest znakiem Jego obecności.”- kontynuował Patriarcha.
Ukraina pokazuje, że wolność jest darem i wyzwaniem, że kraj musi nauczyć się własnej wolności, wyzwolić się spod jarzma półprawd.
Odpowiedzi na wiele trudnych i kontrowersyjnych pytań możemy znaleźć na kartach książki, o roli Rosyjskiego Koscioła Prawosławnego w tworzeniu „ruskiego miru” , o wpływie nieudanych decyzji polityków na pierwsze lata państwowości wolnej Ukrainy, o potrzebach dzisiejszego walczącego krajo oraz o pomocy Polski od początku inwazji rosyjskiej.
Książkę czyta się jednym tchem, wartościując każde zdanie Patriarchy. Arcybiskup Światosław stale zachęca m.in., aby każde słowo-deklarację związane z wojną zamieniać w czyn.
Część dochodów ze sprzedaży książki jest przeznaczona na Fundację Wsparcie i Nadzieja, zajmującą się sierotami wojennymi w Ukrainie, a prowadzoną przez grekokatolickie siostry służebnice Najświętszej Maryi Panny w Prałkowcach.
Książkę można zamówić na stronie wydawnictwa WAM.
I.Marciszak