Eparchia Wrocławsko-Koszalińska Kościoła Greckokatolickiego w Polsce

Abp Szewczuk dla KAI: utworzenie nowej diecezji uznaniem dla dojrzałości grekokatolików 

Abp Szewczuk dla KAI: utworzenie nowej diecezji uznaniem dla dojrzałości grekokatolików 

– Utworzenie diecezji olsztyńsko-gdańskiej jest wyrazem szacunku i uznania dla żyjących na tym terenie grekokatolików. Przypomnijmy, że grekokatolicy żyjący tutaj to wysiedleńcy Akcji „Wisła” w latach 1947–1950, ludzie doświadczeni okrucieństwem historii, krwią i łzami. Dla nich uznanie ich religijnej i duchowej dojrzałości, jest kairosem, zbawczym działaniem Boga – stwierdził w rozmowie z KAI arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk. Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego podkreślił, że być chrześcijaninem w obecnych czasach to jeszcze bardziej i jak najgłębiej być członkiem wspólnoty parafialnej, diecezjalnej, Kościoła powszechnego.

Zwierzchnik UKGK powiedział nam:

– Kiedy Kościół buduje nową strukturę to znaczy, że wspólnota kościelna na danym terenie jest dojrzała. Jest to znak religijnej dojrzałości duchowieństwa i wiernych, którzy potrafią nie tylko być diecezją, ale też budować nową strukturę. Być diecezją to otrzymać dokument stwierdzający zdanie egzaminu dojrzałości i dzięki temu nowa diecezja olsztyńsko-gdańska zdobyła oficjalne uznanie ze strony papieża, Synodu Biskupów, Konferencji Episkopatu Polski i władz państwowych. Jest to wyraz szacunku i uznania dla wiernych żyjących na tym terenie. A grekokatolicy żyjący tutaj to wysiedleńcy Akcji „Wisła” w latach 1947–1950, ludzie doświadczeni okrucieństwem historii, krwią i łzami. Dla nich uznanie ich religijnej i duchowej dojrzałości, jest kairosem, zbawczym działaniem Boga.

Przed nową diecezją stoi wiele wyzwań, szczególnie w „postkoronawirusowym” świecie. Zwróćmy uwagę, że jest to pierwsza diecezja powstała w czasie ogólnoświatowej pandemii. Dla naszego Kościoła greckokatolickiego i dla wszystkich ludzi na ziemi jest to czas o randze symbolu, ponieważ zaczęło się nowe tysiąclecie. Moim zdaniem nie jest ważne to, że zmieniła się data, cyfry w kalendarzu, oznaczające tysiąc lat. Ludzkość doświadcza bowiem pandemii koronawirusa, która zmienia świat i domaga się konkretnych, daleko idących zmian. Cały świat walczy z wirusem i nie wie jak wyjść z pandemii. Nie znamy konsekwencji tego, co teraz przeżywamy, nie tylko na poziomie medycznym, ale społeczno-politycznym, ekonomicznym i kościelnym. Stoimy u progu jakieś nowej ery w dziejach świata, a jako Kościół greckokatolicki wchodzimy w nią z nową diecezją.

W kontekście jej powstania diecezji należy też podkreślić, że być chrześcijaninem w obecnych czasach to jeszcze bardziej i najgłębiej być członkiem wspólnoty parafialnej, diecezjalnej, Kościoła powszechnego. Skrajny indywidualizm naszej kultury, wirtualizacja naszego życia wytwarza iluzję, że jesteśmy samowystarczalni, że wszystko zależy od jednostki, od jej kliknięcia w klawiaturę komputera, włączenia i wyłączenia tego czy innego programu, transmisji a także oglądania Mszy św. z tego lub innego kościoła, czy katedry. Rzeczywistość w swej istocie jest zupełnie inna. Być chrześcijaninem to być członkiem wspólnoty, dzielić jedną tożsamość wyznawcy Jezusa Chrystusa. Nie tylko poprzez doświadczanie i życie wartościami, ale poprzez doświadczenie obecności Boga, tego samego Boga, którego doświadczają moi bracia i siostry.

Być chrześcijaninem to także uczestnictwo w tych samych sakramentach krwi i ciała Pana Jezusa. Gdy otrzymuję sakrament Eucharystii w łóżku walcząc z chorobą koronawirusa, jestem częścią ciała i krwi Jezusa. Jeśli chrześcijanin, człowiek żyjący w obecnych czasach nie ma świadomości samego siebie jako członka wspólnoty to inne instytucje kościelne, społeczne i państwowe będą zagrożone. Poczucie wspólnoty rodzi instrumenty budowania każdej instytucji. Musimy się uczyć cały czas, że każdy człowiek potrzebuje drugiego człowieka, potrzebuje spotkania, ale nie wirtualnego, ale realnego – z Bogiem i bliźnim.

 

IDK 23.01.2021 / tom (KAI) / Olsztyn

Foto: T. Majewski

Dodaj komentarz

Close Menu